czwartek, 11 listopada 2010

Jak pozbyć się posiadanych rzeczy

Jednym z największych wyzwań dla ludzi, którzy przyjmują minimalistyczny styl życia, jest pozbycie się posiadanych dóbr.

Nie jest to łatwe, przyznaję.

Pozbycie się rzeczy może być niesamowitym wyzwoleniem, a jeśli tego dokonamy, poczujemy się lekko i swobodnie. Pozwolenie sobie na to wiąże się jednak z emocjami, a to oznacza trudności.

Istnieje kilka powodów, dla których pozbywanie się własności pociąga za sobą emocjonalne obciążenie. Niedawno czytałem na blogu Very Small Closet o tym, jak pozbyć się ubrań. Oto kilka z wymienionych trudności:

  • ze zgromadzonymi rzeczami wiążą się wspomnienia i dobre emocje,
  • wydaliśmy pieniądze na zakupy, co oznacza, że przegapiliśmy inne okazje i teraz żałujemy wydatku,
  • obawiamy się, że możemy w przyszłości potrzebować tych ubrań, lub że schudniemy, a wtedy będą na nas pasować,
  • boimy się nieznanej przyszłości i braku pieniędzy na nowe zakupy,
  • obecnie cieszymy się uczuciem "bogactwa".

Jak widać, z posiadanymi dobrami łączy nas skomplikowana więź. Ponadto dwa pierwsze powody wiążą się z przeszłością, dwa następne z przyszłością, a jedynie ostatni dotyczy teraźniejszości.

Nasze lęki możemy pokonać na dwa sposoby:

1. Skupmy się na teraźniejszości. Oczywiście, podchodzimy do przeszłości w uczuciowy sposób i żałujemy straconych okazji, ale to już minęło. Jeśli skupimy się na teraźniejszości i cieszeniu się obecną chwilą bez potrzeby posiadania, możemy uwolnić się od przeszłości. Bądźmy szczęśliwi teraz, nie rozpamiętując tego, co było kiedyś. Jeśli będziemy tkwić w przeszłości, przegapimy nasze obecne szanse.

Strach przed nieznaną przyszłością również można pokonać w ten sposób. Przyszłość jeszcze nie nadeszła, teraźniejszość właśnie trwa. Nie wiemy, co nas czeka, więc tracimy czas, martwiąc się o to. Jeśli zdamy sobie z tego sprawę, łatwo będzie nam pozbyć się zbędnych rzeczy. Wszystko, czego nam trzeba, to to, co możemy uzyskać tu i teraz.

2. Stawiajmy jakość ponad ilością. Oczywiście miło jest mieć dużo rzeczy, to sprawia, że czujemy się zamożni. Jeśli jednak skupimy się na ilości zamiast jakości, sprawi nam to jeszcze więcej radości. Posiadanie niewielu, ale dobrej jakości rzeczy jest przyjemniejsze niż gromadzenie mnóstwa przedmiotów. Radość z drobnych spraw odczuwana już teraz jest lepsza niż ulotne i pozostawiające niedosyt uczucie płynące z posiadania.

Skupmy się zatem na obecnej chwili, pozwalając odpłynąć przeszłości i przyszłości. Wybierzmy jakość zamiast ilości. Pozbądźmy się emocjonalnego przywiązania do rzeczy, tak, by móc się od nich uwolnić.

To nie jest takie proste, jak się wydaje, wiem o tym. Ale to wykonalne, a gdy się uda, poczujecie się wspaniale.

3 komentarze:

alice. pisze...

Jeśli jednak skupimy się na ilości zamiast jakości, sprawi nam to jeszcze więcej radości.

błąd.

Ale mimo wszystko pomocny artykuł :)

Anonimowy pisze...

Zgadzam sie, ponieważ ważna jest właśnie jakość a nie ilość. Błąd się kradł myślowy - to rozumiem.
"Wybierzmy jakość zamiast ilości. Pozbądźmy się emocjonalnego przywiązania do rzeczy, tak, by móc się od nich uwolnić." I o.k.

Anonimowy pisze...

dzięki :) no to do dzieła...

Prześlij komentarz